ROK 2019
Styczeń
Mam 9 lat. Ostatni rok chodzę do przedszkola. Uwielbiam spędzać czas w przedszkolu i na spacerach.

Czerwiec
Ostatnie dni w przedszkolu.

Wrzesień

Wakacje spędzam z rodzicami w domu i u dziadków. Rozpoczynam zajęcia w Ośrodku Rewidalidacyjno - Wychowawczym na Parkowej.

Listopad
Rodzice porzenoszą mnie do Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjnego Ostoja. Na początku nie chcę tam chodzić. Od 9 do 13 zajęcia, ciągle coś muszę robić. Zajęcia z logopedą, muzykoterapia, rehabilitacja ręki, .... Po miesiącu przyzwyczajam się i bardzo chętnie uczestniczę w zajęciach. 


  ROK 2018
Styczeń
Mam 8 lat. Chodzę do przedszkola. Nadal uwielbiam spacery i huśtanie, ale najbardziej przedszkole. Pół miesiąca jestem chora. W lutym jestem u dziadków przez tydzień. 

Maj
Chodzę do przedszkola, kiedy tylko jestem zdrowa. Uwielbiam je. Wlaściwie nic innego nie sprawia mi tyle radości. Po południu spacery, działka i plac zabaw. Dwa razy w miesiącu jedziemy do dziadków na parę dni. Coraz częściej sama chodzę.

Sierpień
Powrót do przedszkola:) W wakacje byłam dwa razy u dziadków, kilka razy pojechałam z rodzicami w góry na jeden dzień. Większość czasu spędziałam na działce i na placu zabaw.

Grudzień
2 tygodnie w domu  (infekcje górnych dróg oddechowych), 2 tygodnie w przedszkolu. W przedszkolu chętniej uczestniczę w zajęciach grupowych, interesuję się otoczeniem. 

     
                                        ROK 2017

Styczeń
Mam 7 lat. W dniu urodzin jestem chora i nie jedziemy na salę zabaw. Do końca lutego tylko dwa razy jestem chora na zapalenie górnych dróg oddechowych. Chodzę do przedszkola - koledzy, zabawki, świetne panie.

Marzec

Od marca do końca czerwca jeździmy co sobotę w różne miejsca na Dolnym Śląsku - zamki, parki, ogrody. Najbardziej interesuje mnie oczywiście plac zabaw.

Lipiec
Wakacje. dużo czasu spędzałam z dziadkami i rodzicami. Spacery, działka, jezioro. Czułam się dobrze.

Wrzesień
Tydzień nad morzem a potem powrót do przedszkola. W Kołobrzegu 3 dni były wypełnione atrakcjami - kąpiel w morzu mimo złej pogody, wycieczki do miasta, obiad w restauracji, zabawa na placu zabaw. Po tym czasie źle się poczułam, za dużo bodźców i bardzo się cieszyłam kiedy wróciliśmy do domu. W przedszkolu dzieci, panie, nowy plac zabaw:)

Listopad
Na razie chodzę do przedszkola dość często. Tydzień w przedszkolu, tydzień w domu. Od kwietnia nie było antybiotyku. Jestem zadowolona i uczę się nowych rzeczy w przedszkolu i w domu.

Grudzień
2 tygodnie i przed świętami się rozchorowałam. Święta u dziadków - prezenty, prezenty, prezenty...:)


ROK 2016
Styczeń
Mam 6 lat. Urodziny na sali zabaw z kuzynką i kuzynem:) Uwielbiam się tam bawić. Od trzech miesięcy dostaję lek Vetira i dzięki tmu lepiej śpię. Mam więcej siły i chcę poznawać świat.

Kwiecień
Święta wielkanocne spędzamy w domu. 

Lipiec
Zaczynają się wakacje - zamiast nad jezioro jadę do szpitala na miesiąc (zaczęło się od opryszczkowego zapalenia jamy ustnej a skończyło na paciorkowcach we krwi). Strasznie się nudzę, ale na szczęście jestem z mamą w izolatce i mamy całą salę dla siebie. Po tygodniu możemy wychodzić na plac zabaw na terenie szpitala. Sierpień sędzam u dziadków. caly czas zabawa i wyjazdy nad jezioro. 

Wrzesień
Wyjazd w góry na 2 dni. Nawet wjechałam wózkiem na jedną górkę:) i powrót do przedszkola. Z przedszkola buliśmyna przedstawieniu o instrumentach muzycznych. Byłam bardzo zadowolona.

Grudzień
Cały grudzień w domu. Chorowałam często od września i Pani kardiolog stwierdziła, że powinnam być w domu i dojść do siebie. Byłam u dziadków na święta - dużo prezentów:). Coraz częściech wychodzę z rodzicami bez wózka - chodzę i próbuję biagać.

                                                                                         
                                                        ROK 2015

Styczeń
Nowy rok zaczyna się spokojnie. Kończę 5 lat, chodzę do przedszkola. Wszystkie dni są do siebie bardzo podobne. Rano do przedszkola, a po południu na spacer, plac zabaw, działkę, itp.... Nie choruję aż do sierpnia. Dzięki temu cały czas chodzę do przedszkola i spędzam dużo czasu na świeżym powietrzu. Muszę odwiedzać już tylko kilku lekarzy specjalistów takich jak endokrynolog, kardiolog, chirurg, laryngolog, okulista, neurolog, lekarz rehabilitacji, psychiatry. Teraz przede wszystkim dużo czasu pracuję z neurologopedą.

Maj
Trafiam do Centrum Neuropsychiatrii "NEUROMED" we Wrocławiu. Ma to ziązek z zaburzeniami snu, stanami lękowymi, zaburzeniami emocjonalnycmi. Wizyty u psychiatry i neurologa. Spotkania raz w miesiącu z psychologiem i dodatkowe badania takie jak elektroencefalografia (EEG).

Czerwiec
Wyjeżdżam na wakacje - nad jezioro:) Nie trzeba wstawać rano do przedszkola. 2 miesiące zabawy.

Październik

Wyrastają mi 2 dolne jedynki stałe z tyłu za mleczakami - trzeba usuwać w znieczuleniu ogólnym. Miesiąc bez przedszkola, wizyta u kardiologa i endokrynologa. Tata zauważył że wypadają mi włosy. Kilkakrotne badania krwi. Wyniki dobre.

Grudzień
Usuwają mi jedynki mleczne, wszystkie zęby zdrowe. Włosy dalej wypadają - cierpię na łysienie plackowate. Święta u dziadków.
                                              ROK 2014
Styczeń
07.01.2014 moje 4 urodziny. Pojechaliśmy do Loopy's World, było super. Zaproszono Wujka Jurka, cicocię Monikę, Szymona, Idę i dziadka Włodka. 2h zabawy - uwielbiam tę salę zabaw i jedzenie tam pyszne. Na moje problemy z integracją sensoryczną pomagają mi zajęcia w przedszkolu, zajęcia z Panią Beatą (logopedą) i dużo bujania, podskakiwania, turlania z rodzicami. Tak się bawię w przedszkolu na zajęciach dla rodziców i dzieci http://zpo2.wroc.pl/mamo-tato-pocwiczmy-razem.html. Cały styczeń chodziłam do przedszkola.

Luty

Luty to misiąc wizyt u lekarzy. Poradnia szczepień - ciągle kolejne szczepienia, ciekawe kiedy przestaną kuć, neurolog - tu nic nowego, jest jak jest, opóźnienie fizyczne i intelektualne, oczywiście te same pytania co zawsze (czy jest rehabilitacja, przedszkole,itp...), kardiolog - tu nic się nie pogorszyło - na szczęście:) mogę dalej chodzić do przedszkola, larygolog - słuch dobry, gastroenterolog - zmiana diety - rezygnuję z laktozy. Po 4 wizycie byłam wykończona i powróciły problemy z odnajdywaniem się między ludźmi...pomogło parę dni zostania w domu i nic nie robienia.

Marzec
Jeden z tych miesięcy, których by się nie chciało - najpierw zapalenie gardła, potem zapalenie oskrzeli i szpiatal, kiedy skończyło się zapalenie oskrzeli i minęły 2 dni okazało się że jest zapalenie płuc i znowu szpital,a potem miesiąc  w domu zanim wróciłam do przedszkola. Ciężko się przechodzi powyższe choroby mając chore serce, ale w szpitalu było w porządku, a w domu oczywiście wszyscy robili co chciałam i dałam radę. Szkoda że do przedszkola nie mogę szybko wrócić, ale codziennie na długi spacer, zresztą i tak nie mam za bardzo siły i dużo śpię.

Kwiecień
Nadal dochodzę do siebie po chorobie. Wizyta u kardiologa - nie jest gorzej, rodzice spokojni, do przedszkola po Wielkanocy. Wielkanoc u dziadków w Sulechowie - było super, wszyscy się ze mną bawią, a w wielkanoc wycieczka na wielki plac zabaw do Zielonej Góry i zabawa z kuzynem. W drugi dzień jestem już zmęczona, za dużo ludzi chodzi, wszyscy głośno mówią i uciekam na pół dnia do pustego pokoju. 3 dni do przedszkola i oczywiście znowu chora - angina. Zrobiło się ciepło w marcu i zaczęłam chorować. Może wakacje będą lepsze.

Maj
Miesiąc wielkich wydarzeń. Przeprowadziliśmy się z małego mieszkania do większego, dwupokojowego i mam swój pokój. Na początku nie bardzo chciałam tam być, siedziałam ciągle pod drzwiami i chciałam wyjść, płakałam jak wracaliśmy i widziałam blok,jednak w końcu się przyzwyczaiłam i lubię mój nowy dom. Jest dużo placów zabaw (nauczyłam się huśtać na huśtawkach dla dużych dzieci:)) i codziennie bawię się na którymś. Prawie cały maj chorowałam (zakażenie górnych dróg oddechowych) i zamiast przedszkola były spacery i plac zabaw.

Czerwiec

Dalej się przyzwyczajam do nowego domu, jest tu więcej miejsca i ciągle chodzę i chodzę. Jak chcę pobyć sama idę do swojego pokoju. Nadal choruję (zakażenie górnych dróg oddechowych), niewiele chodzę do przedszkola, mam czas na poznawanie okolicy. Lasy, łąki po prostu pięknie.

Lipiec
Wyjechałam z mamą nad jezioro. Prwaie całe wakacje bawiłam się na dworze. Dużo chodziłam. Odwiedziałam wszystkie place zabaw w okolicy:). Było super, robiłam co chciałam, czyli przede wszystkim huśtałam się i spacerowałam. Zaprzyjaźniłam się z wilczurem sąsiada.:)

Sierpień
Dwa dni przed powrotem do domu rozchorowałam się i wylądowałam w szpitalu (zapalenie krtani) tylko na 3 dni. Przed  końcem wakacji byłam w górach z rodzicami.

Wrzesień
Do przedszkola nie poszłam ponieważ czekam na rezonans serca i nie mogę chorować. Byłam 2 tygodnie u dziadków. Cały miesiąc spacerów i zabaw w domu. Wynik rezonansu dobry - wada serca się nie pogłębia.

Październik
W końcu do przedszkola hurrrrrrrrrra. Wróciłam do dzieci. Pod koniec października szpital - zapalenie migdałków, odwodnienie. cały listopad chodzę do przedszkola. Nie muszę być już szczepiona w poradni dla dzieci z podwyższonych grup ryzyka. Od teraz szczepią mnie w przychodni koło domu.

Grudzień
Prawie cały miesiąc byłam chora, zapalenie krtani i oskrzeli. Święta u dziadków (całe 2 tygodnie). Bylo super, spacery i zabawa. 

                                                                                     ROK 2013
Styczeń
Nowy rok zaczęłam od pobytu w szpitalu - rotawirus (ciekawe skąd...). Tylko 5 dni, ale to czego doświadczyłam nie da się z niczym porównać... Do szpitala trafiłam w moje urodziny, zamiast sali zabaw, sala szpitalna. 21 stycznia idę po raz pierwszy na rehabilitację po kilkumisięcznej przerwie.
Mam zamiar odwiedzić w tym miesiącu kilku specjalistów (okulista, neurolog,alergolog,lekarz rehabilitacji). Pierwszy raz w życiu widzę śnieg (wcześniej albo byłam chora, albo nie mogłam wychodzić) i nie przypadł mi do gustu - jest mokry i ciągle się przewracam, na szczęście huśtawka nie jest zasypana:) 2 tygodnie chodziłam na rehabilitację i się rozchorowałam - zapalenie oskrzeli. Były dzieci i coś się działo. W tym czasie udało mi się załatwić alergologa, lekarza rehabilitacji, okulistę, neurologa.

Luty
Luty zaczęłam od ... pobytu w szpitalu - ostre zapalenie krtani, ale po 4 dniach wrócilam do domu i tydzień odpczywałam. Udało mi się 2 tygodnie chodzić na rehabilitację (logopeda i ćwiczenia ruchowe). Lekarze... był endokrynolog i neurolog. Często wychodzę z mamą na spacery, place zabaw i do dzieci...:) Uczę się nowych rzeczy i robię sama 4-6 kroków. Więcej mówię po swojemu, jednak dorośli nie bardzo mnie rozumieją.

Marzec
W tym miesiącu odwiedziłam, kardiologa,lekarza rehabilitacji dwa razy, poradnię pedagogiczno-psychologiczną (w celu otrzymania zaświadczenia o konieczności kształcenia specjalnego), okulistę. Wydawało się że w końcu będzie miesiąc bez szpitala, jednak na wielkanoc trafiłam do szpitala z zapalenim krtani w Zielonej Górze. Wyjechałam do dziadków na święta i większość czasu byłam w szpitalu. Kilka dni udało mi się spędzić z dziadkami i 2-letnim kuzynem i było super:).

Kwiecień
U dziadków zaczęłam chodzić:) przeszłam cały pokój (jakieś 12m) i ciągle chodzę i chodzę.... I udaje mi się przejść pod koniec kwietnia z 50 metrów:) Dużo mówię, jeszcze po swojemu, ale czasami rodzice rozumiejąco mam na myśli. Ten miesiąc upłynął mi na chorowaniu, może udało się przez tydzień robić to wszystko co lubię. Byłam na sali zabaw - było świetnie, czekam aż znowu pojedziemy.

Maj
Pierwszy miesiąc bez szpitala:). Chorowałam w domu (angina), ale większość miesiąca spędziałam bawiąc się i podróżując tramwajami na zajęcia ruchowe, do logopedy i do lekarzy (kardiolog i alergolog). Chodzę, chodzę i chodzę...:) Trzeba za mną biegać. Uciekam do wind i kuchni. U kardiologa usłyszałam, że powiększa mi się za szybko prawa komora i na razie zwiększono mi dawki leków. Na koniec wakacji rezonans serca. Udało załatwić się sanatorium na wakacje.

Czerwiec
Cały czerwiec czekałam na wyjazd na wakacje, najpierw do prababci, a potem do sanatorium (szpital leczniczo-rehabilitacyjny w Wojnowie). Rehabilitacja przeplatała się z wizytami u lekarzy (alergolog, gastroenterolog, kardiolog, lekarz rehabilitacji). Odwiedziałam też przedszkole specjalne na Głogowskiej we Wroclawiu - dostałam się i zaczynam zajęcia od 01.09.2013. Całe dnie zabaw z dziećmi:).
17 czerwca wyjechałam, a od 29 byłam w sanatorium.

Lipiec
Najpierw nie chciałam ćwiczyć, ani z nikim się bawić i bałam się wyjść poza budynek, ale po paru dniach zaczęło być lepiej,a po 3 tygodniach uwielbiałam zajęcia i dzieci i spacery. Zajęcia jakie miałam:
- 10 min. leżenia na łóżku z materacem magnetycznym - nuda;
- masaż - nuda;
- 60 min ćwiczenia na sali - super;
- masaż wodny - super, ale tylko przez parę dni ponieważ raz w tygodniu byłam chora i wypadała mi rehabilitacja na dzień, dwa.

Sierpień
Wróciłam do Wrocławia po pięciu tygodniach a nie sześciu ponieważ rozchorowałam się na anginę ropną - znowu:(. Każdy kto mnie widzi mówi że zrobiłam postępy...:) urosłam, schudłam, lepiej chodzę i jak czegoś nie chcę to nie i koniec. Zanim poszłam do przedszkola byłam parę dni w Kłodzku u dziadka i parę dni nad jeziorem. Chodziałm, chodziłam i odkrywałam nowe rzeczy.

Wrzesień
I do przedszkola... Przedszkole Specjalne dla Dzieci Upośledzonych Umysłowo w Stopniu Umiarkowanym i Znacznym w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 7 we Wrocławiu ( http://zpo2.wroc.pl/sosw7.html )okazało się naprawdę fajne (zabawy z dziećmi) i uczę się nowych rzeczy. Panie mają dla mnie czas. Po 3 dniach zachorowałam, na rotawirusa i po 2 tygodniach okazało się że to grzybica przewodu pokarmowego. Prawie cały wrzesień w domu. Na koniec września był rezonans serca. Zaskoczenia nie było. Niedomykalność zastawki płucnej nadal się powiększa, ale powoli, prawa komora powiększona. Na szczęście mogę chodzić do przedszkola, ale mam się nie przemęczać i za dużo nie ćwiczyć. Rodzice rezygnują z dodatkowych zajęć rehabilitacyjnych (w przedszkolu zajęcia ruchowe raz w tygodniu). Zostaje jedynie dodatkowo logopeda 2 razy w tygodniu.

Październik
Parę dni w przedszkolu i przeziębienie, ale zamiast wyzdrowieć rozchorowałam się, zapalenie krtani. 2 tygodnie w domu. W przedszkolu mam pierwszy raz dogoterapię i jest super. Parę dni w przedszkolu i znowu jestem chora. Ponoć zawsze tak jest na początku w przedszkolu.

Listopad
Tydzień w przedszkolu i reszta miesiąca w domu. Chora nie byłam, ale czekałam na endoskopowe badanie nosa (podejrzewano powiększony trzeci migdał - ciągłe zatkanie nosa). Okazało się, że wszystko jest w porządku i nie trzeba z tym nic robić. Hurra...

Grudzień 
Tydzień w przedszkolu i znowu chorobowe. Święta we Wrocławiu i 4 nowe lalki:) Uwielbiam lalki, zwlaszcza takie, które mówią. Cały miesiąc bardzo się denerwuję, gdy idziemy z mamą na dwór i gdy jedziemy tramwajem, w wózku też nie chcę jeździć, robię to czego nie robiłam wcześniej (nie chcę się bawić, nie lubię przebywać z ludźmi, niewiele jem). Mama mówi że albo jest za dużo bodźców i trzeba mnie uspokoić, albo za mało i wtedy trzeba mnie stymulować. I tak co chwilę mi się zmienia. Po rozmowach z psychiatrą i psychologiem w przedszkolu mama wiele zrozumiała i powoli jest lepiej. Nie zabierają mnie do sklepów, ani miejsc gdzie jest dużo ludzi, jednak jeździmy do znajomych. Chodzimy na plac zabaw i w tramwaju jest trochę lepiej. Wróciłam do przedszkola po świętach. Sylwester przespałam, może za rok dowiem się co to.


                                                 ROK 2012
Czerwiec
Wychodzi kolejna wada serca - niedomykalność zastawki płucnej, mogę jednak chodzić do przedszkola, na basen i salę zabaw...:) Wakacje to morze i jezioro. Trochę z rodzicami i kilka dni z dziadkami. Kąpiele i huśtawka, tylko zabawa.

Wrzesień

Okazuje się, że wada się pogłębia i koniec ze żłobkiem, rehabilitacją i spotkaniami z równieśnikami... cewnikowanie serca w październiku i zobaczymy co dalej będzie.

Październik
Cewnikowania nie było, jedynie USG, RTG i badanie krwi. Cewnikowanie odbędzie się do 11 grudnia, jak tylko będzie miejsce. Teraz wyszło, że mam powięszkszoną prawą komorę, pogrubiały mięsień obu komór, znaczną niedomykalność zastawki płucnej i czekam na resztę badań. W grudniu będzie wiadomo dokładnie co mi jest i co dalej. Byłam też na oddziale immunologii (zaburzenia odporności) i czekam na wyniki (około 3 tygodni). Całymi dniami bawię się i śmieję.

Grudzień

Cewnikowanie przełożone na 19 grudnia. Trzeba czekać. Chodzę, hurra...!!!!!!!!! na razie parę kroków, ale idę...
Wynik cewnikowania - nadciśnienie płucne jest niewielkie (pozostałość po okresie kiedy przeszłam kilka operacji serca), opór płucny jest podwyższony, znaczna niedomykalność zastawki pnia płucnego, komory serca niepowiększone. Przed cewnikowaniem wyglądało na to że jest bardzo źle i wynik zaskoczył wszystkich. Dla mnie oznacza to, że moje serce działa i mogę zacząć myśleć o poworcie do przedszkola i na rehabilitację. Badania immunologiczne wyszły dobrze. Koniec roku bardzo dobry:) ...cewniko

                                     
                                         ROK 2011

Luty
Operacja kardiochirurgiczna - lekarze naprawiają mi serce. dochodzi do komplikacji i 3 kolejne miesiące spędzam na oddziale intesywmnej opieki, w trakcie których przechodzę kolejne 2 operacje. Po tym czasie spędzam miesiąc na oddziale kardiologii dochodząc do siebie. Na nowo uczę się jeść i siadać.

Październik
Kolejna operacja kardiochirurgiczna, tym razem w Zabrzu. Po tygodniu wracam do domu i dochodzę do siebie. do końca roku muszę dostawać bardzo duże dawki leków, jednak po kontroli okazuje się, że część leków można odstawić. Wszystko idzie w dobrym kierunku. mam rehabilitację w domu.                           

                                                                                                ROK 2010

07.01 urodziłam się w Sulechowie. Po miesiącu wróciłam z rodzicami do Wrocławia. trzeba było zacząć rehabilitację i załatwić wizyty u wszystkich potrzebnych mi lekarzy.

Luty
Pierwszy zabieg kardiochirurgiczny - założenie bandingu na tętnice płucną.

Marzec
Zaczynam rehabilitację., na razie tylko raz w tygodniu zajęcia z neurologopedą w Ośrodku rehabiliticaji dziennej "Otto-prodent".

Czerwiec
Pierwsze zapalenie płuc i pobyt w szpitalu na oddziale gastroenterologii dziecięcej ze względu na problemy z przewodem pokarmowym.

Wrzesień - grudzień
Częste pobyty w szpitalu na powtarzające się zapalenie górnych dróg oddechowych. W grudniu leżę na oddziale immunologii z powodu problemów z odpornością.

                                                                                   
Kreator stron internetowych - strona bez programowania