Nazywam się Natalia Sznitko. Urodziłam się z ZESPOŁEM DOWNA (TRISOMIA 21), mam dodatkowy chromosom 21, dzieci takie jak ja rodzą się z częstotliwością 1 przypadek na 600 - 700 urodzeń. Trisomia 21 to nie choroba, tylko zespół wad genetycznych. Dzieci takie jak ja wyglądają trochę inaczej, większość ma:
- oczy - skośnie ustawione szpary powiekowe, zmarszczka nakątna, szpary powiekowe są wąskie i krótkie, krawędzi tęczówki małe;
- twarz i głowa - twarz jest bardzo płaska, grzbiet nosa - płaski, mały i krótki, kości policzkowe "odstają";
- usta dziecka są małe, wargi wąskie. Jama ustna jest zwykle mniejsza niż
u innych dzieci, a podniebienie jest raczej wąskie i wysoko wysklepione;
- uszy są zwykle małe i nisko osadzone. U małego dziecka szyja jest często krótsza;
- kończyny dolne i górne są krótkie w stosunku do długości tułowia;
- dłonie bywają szerokie i płaskie, a palce krótkie;
- stopy są szerokie, a palce stóp krótkie;
          Osoby z zespołem Downa cierpią na różne schorzenia, ja przede wszystkim mam:
- wady serca;
- problemy neurologiczne;
- wady wzroku;
- niedoczynność tarczycy;
- problemy z przewodem pokarmowym;
- problemy z układem moczowym;
- wrodzone zaburzenia odporności;
- choroby skóry;
- mniejsze napięcie mięśniowe.
Inne pojawiające się schorzenia to np. padaczka, białaczka, wady słuchu, szybsze starzenie się.
      Rozwój umysłowy jest wolniejszy, jednak dzięki odpowiedniej pielęgnacji i szybko rozpoczątej rehabilitacji dzieci z zespołem Downa są w stanie nauczyć się wielu rzeczy i lepiej przystosować do życia w społeczeństwie. Moje problemy z uczeniem się to przede wszystkim trudności z koncentracją uwagi, slabsza aktywność poznawcza, pasywność w działaniu, problemy z umiejętnościa porozumiewania się i rozumienia. Częste hospitalizacje i problemy ze zdrowiem powodują opuszczanie zajęć rehabilitacyjnych. Zajęcia w których uczestniczyłam do 5 roku życia:
- ćwiczenia metodą NDT-Bobath;
- integracja sensoryczna;
- zajęcia z neurologopedy;
-basen;
Mając 6 lat uczęszczam do przedszkola specjalnego i mam zajęcia z neurologopedą.
          We Wrocławiu dzieci z zespołem Downa chodzą do integracyjnych przedszkoli i szkół. Ja chodziłam przez 5 miesięcy do żłobka prywatnego, byłam w grupie z dziećmi 1,5 rocznymi mając 2 lata. Było super, jak tylko wchodziłam z mamą to od razu uciekałam z wózka do dzieci i nie chciałam wychodzić. Przebywałam tam od 3 do 5 godzin ponieważ muszę brać leki (Panie nie mogły mi ich podawać) i musiałam jeździć na rehabiliatcję. Nie traktowano mnie inaczej. Wszyscy byli mili, rodzice innych dzieci też. Bardzo mi się podobało. W wieku 3 lat zaczęłam uczęszczać do przedszkola specjalnego.         
            Moje życie jest trochę bardziej skomplikowane niż moich rówieśników, jednak wszyscy dookoła starają się aby było radosne i pełne zabawy. Uwielbiam się huśtać, bawić i słuchać muzyki. Nie lubię zastrzyków, brukselki, obcinania włosów. Kiedy kardiolodzy mi pozwalają jeżdże na basen, na salę zabaw, odwiedzam znajomych, chodzę z rodzicami do restauracji, itp..... Mam w okolicy kilka parków, działkę i place zabaw (huśtawki). Moja historia jest jak historie innych dzieci, z wyjątkiem tego że mam zespół Downa i kilka schorzeń, które sprawiają że nie mogę robić tego co chcę, tylko czasami muszę robić to co mi każą dorośli.
            Mam nadzieję, że nigdy nie spotkam się z wrogością innych ludzi, tylko dlatego że wyglądam inaczej.

            Chcesz więcej się dowiedzieć o zespole Downa, na pewno w tym Ci pomoże wiedza tu zawarta:
- http://zespoldowna.info - wszystko o zespole.
Pomagamy sobie nawzajem i dlatego powstała ta strona:
- http://www.stowarzyszenie-razem.org/ - stowarzyszenie we Wrocławiu dla osób z zespołem Downa.
cewniko
Kreator stron internetowych - strona bez programowania